piątek, 14 marca 2014

Rozdział I - Ostatni rok nauki.



Słońce błysnęło poprzez filetowe zasłonki  prosto w twarz pewnej brunetki. Rozchyliła leniwie powieki rozglądając się wokół. Nagle jakby olśniona otworzyła szerzej swe duże oczy. A no tak! Dziś pierwszy września – dzień, w którym rozpocznie siódmy, czyli ostatni rok nauki w Hogwarcie! Zobaczy już za kilka godzin przyjaciół, potem pochłonie nowe księgi a jeszcze później zadecyduje o przyszłości. No i zda Owutemy!  Musi się dobrze przygotować do nich!  W końcu nie może pozwolić sobie na zaniedbanie, jest najzdolniejszą uczennicą od czasów Roweny Rawenclaw!
Zwlekła się żwawo z posłania i powędrowała prosto do komody. Najpierw spojrzała w lustro.
- Chyba nigdy nie ogarnę tej szopy. – jęknęła zrezygnowanie szarpiąc z zawziętością swe długie brązowe loki.
Kiedy stwierdziła, że wyglądają jako tako związane w luźny warkocz, ogarnęła czujnym spojrzeniem każdy skrawek ubrania znajdujący się w szafie.
- Co by tu.. – szepnęła -  To chyba będzie odpowiednie! – Zarzuciła granatową koszulkę na długie rękawy i dżinsy, buty obowiązkowo. Kufer spakowany, ona ubrana, czas coś zjeść.
Na dole spotkała się z rodzicami.
- Dzień dobry kochani! – zawołała od progu. Podeszła do mamy całując ją w policzek, tata otrzymał podobnie buziaka.
- Witaj kochanie. Zjedz naleśniki, a potem tata odwiezie Cię na peron.
- Nie pojedziesz z nami? – w głosie dziewczyny szło wyczuć zawód.
- Ostatnio nie za dobrze się czuję, wiesz, że spodziewam się dziecka.. – tu kobieta zrobiła krótką przerwę w swej wypowiedzi łapiąc oddech. –  A mimo, że to dopiero początek ciąży czuje się gorzej, niż było z Tobą..
- Rozumiem mamo! Z tatą poradzimy sobie, a Ty dbaj o siebie, kiedy mnie nie będzie! – dojadła ostatniego naleśnika, po czym przytuliła kobietę i ruszyła za ojcem do auta.
- Kocham Cię mamo!
- Ja Ciebie też córciu, uważaj na siebie!
Dziewczyna na te słowa uśmiechnęła się szeroko. Rzuciła ostatnie spojrzenie na matkę, która patrzyła na nią z troską, a zarazem dumą po czym wsiadła do auta. Przez całą drogę słuchała słów ojca, który mówił o swojej nauce w  ostatniej - ósmej klasie gimnazjum. Choć nie miało to pokrycia z jej edukacją słuchała z uśmiechem, komentując czasem coś z wypiekami na policzkach. Nie spostrzegła się kiedy była już na dworcu King’s Cross!
- No to.. – zaczął tata. – Mimo wszystko, pamiętaj, że my z mamą..  Czekamy na ciebie w domu… Jesteśmy dumni.. Wybieraj dobrze.. Jedz, nie zaniedbuj się.. jedz syto i zdrowo.. zdrowo też – gubił się w słowach.
- Taak tato! – Przytuliła go mocno po czym wyjęła z uścisku jego rąk walizkę. Torbę podręczną zarzuciła na ramię i odwracając się jeszcze krzyknęła. – Dbaj o mamę! Potrzebuje teraz troski! I po prostu Ciebie!
-Wiem kochanie, wiem! – na jego twarzy wykwitł uśmiech. Ale tego Hermiona już nie mogła zauważyć, bo zniknęła przebiegając przez mur na peron 9 i ¾ .
 -Ałłłajć.. na Merlina! – zaklęła całkiem głośno po dość bolesnym upadku. Siedziała na posadzce rozglądając się wokół. Kufer upadł jakieś dwa metry od niej a podręczna torba leżała tuż obok. Jęknęła jeszcze głośniej widząc obraz przed oczyma. Wysoki chłopak opierał nogę o jej własność, o twarz odbijały sie promienie słoneczne, przez co zasłaniały ją samą, do tego śmiał skomentować jej osobę!
- Szlama. Jak zawsze nierozgarnięta szlama.

Witam, witam, witam!
Trochę juz pisałam. Ale to mój pierwszy blog o tematyce Dramione. Przeczytałam trochę tego, a więc czemu nie spróbować samemu, no nie? O sytuacji dowiecie się pomału ze słów opowiadania. Dziękuję za każdy komentarz. To z pewnością zmotywuje mnie do napisania cd! A więc, zapraszam !

10 komentarzy:

  1. Dobra, nie jest źle, piszesz fajnie i szczegółowo, niektóre zdania bym napisała w inny sposób, jednak Ty pisz tak jak Tobie się podoba, nie zmieniaj swojego stylu bo inni marudzą :) ogólnie jak to w pierwszym rozdziale za dużo akcji nie ma, ale zaciekawiłaś mnie i z pewnością będę czytać dalej :)
    już ostatnia rzecz. Informuj mnie o nowych rozdziałach ale w zakładce "Sowie poczta", a nie pod moimi rozdziałami

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłam linka do bloga u koleżanki z góry :P Hej Lucy :)

    No więc tak...
    Piszesz fajnie, jednak zgodzę się z Lucy inne zdania mogłby być napisane inaczej, jednak po raz kolejny zgodzę się z Lucy nie zmieniaj stylu tylko dlatego, że komuś coś tam nie pasuje. W pisaniu bloga musisz się wcielić w każdego pojawiającego się bohatera, w każde ich uczucie i każdą emocję. Z czasem i z każdym nowym rozdziałem nabierzez wprawy. Wtedy może być już tylko lepiej.
    Akcji nie było, ale może to nawet lepiej. Na dzień dobry pokazałaś nam Hermionę, taką jaką właśnie jest. Ciepła, miła kujonica, która kocha swoich rodziców i jest szczęśliwa.

    Normalnie skrytykowałabym szatę graficzną bloga, bo tak na prawdę nie ma tutaj nic. Biała strona i tyle. Jednak po namyśle i przeczytaniu rozdziału, nie zrobię tego. Dlaczego?
    Tak jak napisałam, z każdym rozdziałem będzie tylko lepiej i myślę, że po za fajnymi opowiadanimi, my- czytelniczy będziemy mogli obejrzeć ciekawą przemianę i ewolucję nie tylko w opowiadaniach ale i w całym blogu.

    Kochana mam nadzieję, że negatywne komentarze Cię nie zniechęcą, tylko podbudują. Ja na pewno wpadnę tutaj ponownie, bo chętnie poczytam i popatrze jak ten blog i TY rozwijacie skrzydła. :) :)
    Twój blog wędruje do mojej magicznej biblioteki. Gorąco pozdrawiam i życzę dalszej weny!
    http://youknow-her.blogspot.co.uk/
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie się zaczyna, moim zdaniem budujesz ładne zdania - choć zdarzyły się jakieś pokręcone, ale tego nie da się u nikogo uniknąć - jak i opisy u ciebie są szczegółowe, co podoba mi się w opowiadaniach. Ciekawi mnie czy siostra/brat Hermiony również będzie magiczna/y :D

    Czekam na cd i jakbyś mogła to powiadom mnie na moim blogu http://prawdziwahistoriadramione.blogspot.com/ Zapraszam cię również do jego przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odkrycie czegoś takiego jak Fanfiction, a przede wszystkim Dramione, to wielkie przeżycie, pamiętam ten moment parę lat temu u siebie ;P
    Popieram Twoje założenie własnego bloga, zawsze nauczysz się wielu rzeczy ;) Początek jest nieco krótki, może następnym razem uda się trochę dłużej ;)
    Fajne ujęcie Hermiony, początek we właściwym miejscu, czyli w domu rodzinnym ;) Ciekawe, jaką masz koncepcję ;) Nie zdradziłaś jej na razie do końca ;P Jest fajnie, pisz dalej ;) weny, weny, weny ;P Wena to śmieszne słowo ;P
    Pozdrawiam
    C.I.
    Jeśli będziesz miała ochotę, poinformuj mnie kiedy wrzucisz coś nowego ;)
    www.hgwk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie nowy rozdział :D
    http://youknow-her.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie nowy rozdział :D
    http://youknow-her.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczyna się super :)
    Layls
    dramione-teatr-uczuc.blogspot.com ~ zapraszam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam do miejsca, gdzie możesz ocenić i zareklamować swojego bloga! :)
    http://evaluate-the-blog.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  9. superowe <3 idę czytać dalsze rozdziały dwa nie zawiedź mnie i pisz dalej :)
    ~Smok

    OdpowiedzUsuń
  10. Tytuł bloga jest niepoprawny językowo.

    OdpowiedzUsuń