Witam kochani!
Po dłuugaśnej przerwie - rozdział trzeci! ;-)
Zapraszam tu tu, po informacje o nowym rozdziale -
https://www.facebook.com/pages/Od-nienawi%C5%9Bci-do-mi%C5%82o%C5%9Bci-wiedzie-cienka-ni%C4%87-Dramione-blog/1449349525316287?ref=notif¬if_t=page_new_likes
Zaprowadzenie świeżo
upieczonych hogwartczyków nie zajęło jej dużo czasu. W między czasie opowiadała
wystraszonym nastolatkom wszystko to, co nasuwało jej się na myśl i miało
jakiekolwiek powiązanie ze szkołą. Było tego trochę, ale mówiła ciekawie i
rzeczowo. Kiedy wskazała pomieszczenia dla płci żeńskiej i męskiej skierowała
się do przyjaciół. Już kiedy wchodziła do pomieszczenia zauważyła Rona i
Harrego siedzących przy kominku. Pomachała ręką stojąc przed nimi.
- Kochani, ale ja
jeszcze pójdę do biblioteki – rzuciła, widząc pytające spojrzenia przyjaciół. –
Później się do was dosiądę.
- Dziś? – Zdziwił się
Ron – Dopiero przyjechaliśmy, a ty już pędzisz do biblioteki!
- Ronaldzie, wiesz
przecież, że czasu jest mało, a książek tyle.. – Tu zatoczyła rękoma ogromny
krąg w powietrzu. Na twarzy Hermiony malowało się rozmarzenie zmieszane z
fascynacją.
Dziewczyna usłyszała
tylko serdeczny śmiech Harrego, któremu współgrała żwawa gestykulacja Rona. Wychodziła już z pokoju wspólnego, myślami
będąc wśród licznych ksiąg. Przez korytarz podążała całkiem szybko, nim się
zorientowała, była już pod drzwiami biblioteki.
- Dobry wieczór, pani
Pince.
Bibliotekarka fuknęła
ozięble odpowiedź, nie zaszczycając dziewczyny choć jednym, krótkim
spojrzeniem.
Hermiona rozglądała
się po bibliotece, chodząc pomiędzy najróżniejszymi działami. Dotarła do końca
tego, o tematyce transmutacji, nieopodal którego znajdował się jej ulubiony
stolik. Nikogo wprawdzie nie było prócz jej i nieprzyjemnej bibliotekarki, ale
miała sentyment do tego miejsca. Przez sześć lat zawsze tam przesiadywała.
Usadowiła się wygodnie, po czym otworzyła jedną z ksiąg, na którą zdecydowała
się w czasie przechadzki po dziale transmutacji.
Transmutacja według
wskazówek i poleceń Wincentego Virgocci
–głosił tytuł opasłego tomiska.
Dziewczyna przyjrzała się z zainteresowaniem pierwszej stronie. Przeczytała
przemowę, po czym otworzyła księgę na przypadkowej stronie.
Aby przemienić
krajobraz znajdujący się w zasięgu naszego wzroku, należy na początek skupić
swoje myśli ku jego teraźniejszemu wyglądowi. Po tym wypowiedzieć formułę
zaklęcia.. - Interesujące, może to być dość ciekawym zjawiskiem.- .. a następnie
tylko przedstawić oczyma wyobraźni nową kreacje, która.. – To nie może być
takie trudne! – Skwitowała krótko w
myślach dziewczyna. Zastanawiając się nad jednym z wspomnianych zaklęć
przypomniała sobie, że na lekcji zostało ono tylko raz wspomniane, nie mówiąc
już o sposobie rzucania, co wydawało się teraz jednym z największych problemów
do przemienienia. – Lektura na pewno wykracza poza materiał
siódmoklasisty, to jest pewne.. – Dumała Hermiona. – Na początek zacznę od małych widoków,
pokój.. to może być to! Cóż..
Nagle jej spojrzenie
padło na dział ksiąg, z których pochodziła wybrana przez nią lektura. Stał tam
jakiś chłopak. Był odwrócony, lekko pochylony, zagłębiał się w piśmie. Ciemne
czarne włosy, krótko przycięte, szata.. nawet domu nie mogła się domyślić, bo
jak miała to sądzić.
Gdyby tak spojrzeć, co
on tam czyta.. Musi to być chyba bardzo ciekawe – przeszło jej przez myśl. – Pójdę
po drugą część tej księgi! Tak przez
przypadek przejdę obok.. To doskonały
pomysł! – Pochwaliła się w myślach.
Jak obmyśliła tak też
zrobiła. Doszła wolnym krokiem ku pożądanym dziale. Gdy stała już dość blisko
chłopaka zorientowała się, że jest tak pochłonięty w lekturze, że nie usłyszał
jej kroków i nie dostrzegł obecności.
Przeszkodą w zamierzonym czynie – spojrzeniu mu lekko przez ramię na
tytuł, który powinien znajdować się u góry rogu książki – był wzrost chłopaka.
Był prawie o głowę wyższy od gryfonki. Zirytowana zaczęła szukać wzrokiem
drugiej części księgi. Jak się okazało, były ich trzy. Splotła ręce na dwóch
kolejnych księgach, które ważyły ładnych parę kilo, po czym obróciła się
jeszcze raz w stronę chłopaka. Podeszła cichutko, stanęła lekko na palcach i
prawie już widziała coś.. Jeszcze trochę.. Literki.. Już prawie.. BUUM. Chłopak
odwrócił się nagle co przyczyniło się do zderzenia z dziewczyną, która ledwo
utrzymywała równowagę stojąc na czubkach palców. Wylądowała na podłodze, a dwie
księgi upadły na podłogę, przy zderzeniu z ziemią czyniąc niezły hałas.
Zawstydzona siedziała na podłodze podpierając się rękoma o ziemię. Nagle,
bardzo zainteresowana paznokciami swych rąk zdawała się nie zauważać chłopaka.
Ten patrzył na nią z irytacją pomieszaną z zaskoczeniem.
- Co ty wyprawiasz? – Spytał ostro.
- Ja.. Ja
przepraszam.. Tylko chciałam.. Znaczy zobaczyć.. – Gubiła się w słowach. Gdy
podniosła głowę oniemiała. Przed nią stał ślizgon! I do tego Teodor Nott,
przyjaciel Malfoya! Tego Malfoya!
-Tak?- Patrzył uporczywie
na jej twarz.
- Noo jaaa..-
Przeciągała każdą literę wypowiedzianych słów. – Tylko zainteresowałam się co
tu robisz. – Skwitowała niezbyt inteligentnie.
- Co ja robię w
bibliotece? – Mówiąc to patrzył na nią badawczo.
- Noo tak! Dziś
pierwszy dzień szkoły i.. – Próbowała ratować się brunetka.
- To co ty.
Biblioteka nie jest dla mnie żadną karą, lubię ją. – Odpowiedział z zaciętym
wyrazem twarzy Teodor.
- Noo tak,
przepraszam. – Zająknęła się, po czym skierowała do swojego miejsca. Usiadła a
twarz zasłoniła tomiskami. Nott kierował się za nią, usiadł naprzeciwko i jakby
nigdy nic otworzył księgę, którą czytał, nim przerwała mu to mała istotka
siedząca teraz obok. Owa wspomniana nie mogła uwierzyć, otworzyła usta z
wrażenia i po prostu patrzyła na chłopaka jak na Ufo. Lekko zaczerwienione
policzki, szeroko otwarte źrenice.. Hermina nie wyglądała zbyt inteligentnie.
- Coś nie tak?
-.. – Zero reakcji.
- Tak? – Spytał ostro
chłopak.
-Nie!- Szybko odparła
zabierając się do lektury.
Kątem oka zauważyła,
że chłopak czyta Transmutację dla początkujących, którą ta czytała jakieś
cztery lata temu!
- Co tak patrzysz?
Transmutacja nie należy do mych ulubionych przedmiotów.- Odparł krótko po
omotaniu spojrzeniem jej zaskoczenia i jakby wywyższenia. Taak! To szło wyczuć,
miała się za mądrzejszą, zresztą czy to pierwszy raz..
- W porządku. Mogę Ci
coś opowiedzieć, jeśli chcesz. – Zaproponowała szlachetnie Hermiona .
- Nie trzeba, poradzę
sobie. – Rzucił krótko idąc już w stronę drzwi.
Hermina nie wiedziała
co myśleć. On nie skrzyczał jej, nie podniósł głosu. Tylko z surowością
wypowiadał pytania, jak przystało zresztą na rodowego ślizgona, którym
niezaprzeczalnie był Teodor Nott. Podszedł do JEJ stolika! Usiadł koło NIEJ! To
nie dorzeczne! Chłopak usiadł obok szlamy! Coś tu nie gra, tylko co..
Świetne ^ ^ Kiedy następne?
OdpowiedzUsuńHm, chuba zyskalas nowa czytelniczke xD Twoje opowiadanie bardzo mi sie podoba, a rozdzialy nie sa ani za dlugie, ani za krotkie, takie w sam raz. :3
OdpowiedzUsuńTen Nott jest zastanawiajacy... Czyzby zakochal sie z Hermionie? O.o Czekam na dalszy rozwoj zdarzen :D
Hm, tak przy okazji, gdybys chciala zerknac na mojego bloga, co prawda nie jest o Dramione itp., ale byloby mi milo, gdybys zajrzala :)
http://bombs-away-is-your-punishment.blogspot.com/?m=1
Buziaki :*
czekam z niecierpliwością na nowy rozdział prosze .A
OdpowiedzUsuńWspaniały blog :D Czekam niecierpliwie na następny rozdział i przy okazju zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://historia-rose-zabini.blogspot.com/
Całkiem fajnie, tylko to co ty opisywałaś przez 3 rozdziały, ja opisałabym w 1 ;)
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie ;) Będę czekać na następny rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadania! Tak mnie pochłonęło, że nie zauważyłam, że czytam po ciemku! Kontynuuj to co piszesz ;) Życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńPS czekam na kolejną część :)
DAWAJ KOLEJNĄ CZĘŚĆ! Wspaniałe! Czyżby Zabini zakochał się w Hermionie?
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!!! :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Nadrobiłam resztę rozdziałów i... Blaise... to... to... nie lubię go na razie na Twoim blogu. :)
Masz ciekawy styl pisania, przez co fajnie, łatwo czyta się Twój blog.
Będę wpadać tu częściej.
Pozdrawiam i weny życzę
Tonks:*
Kiedy nowy rozdzial??? My tu czekamy!
OdpowiedzUsuń